2087
Ukraińskie ofiary OUN-UPA

dr Wiktor Poliszczuk

"Ludobójstwa i wygnania na kresach" - Katowice - Oświęcim 1999.

Wychodzę z założenia, ze słuchacze obeznani są z podstawowymi pojęciami oraz nazwami dotyczącymi opracowanego przeze mnie tematu, stąd operować w nim będę powszechnie znanymi skrótami, będącymi nazwami struktur nacjonalizmu ukraińskiego. Dodać jednak należy, że dla pełnego zrozumienia referatu niezbędną jest wiedza o tym, że powstały w latach 1920-ch w Halicji nacjonalizm ukraiński jest nacjonalizmem typu faszystowskiego, wobec którego nauka zachodnia używa określenia "nacjonalizm integralny", a więc różny od często występujących w Europie Środkowej i Wschodniej nacjonalizmów, na przykład nacjonalizmu czeskiego, białoruskiego, polskiego czy też nacjonalizmu ukraińskiego istniejącego od II połowy XIX stulecia do zakończenia I wojny światowej. Powiedziane tutaj ma istotne znaczenie dla kwalifikacji działań ukraińskich struktur nacjonalistycznych w Polsce międzywojennej, w okresie okupacji hitlerowskiej, po zakończeniu II wojny światowej i w chwili obecnej. Do działań tych zaliczyć należy wyniszczanie przez struktury OUN-UPA-SB nie tylko tych Ukraińców, którzy wyraźnie sprzeciwiali się celom i metodom walki OUN=UPA, ale też takich, których można było podejrzewać o sprzeciw wobec nacjonalizmu ukraińskiego, a działo się to w oparciu o zasadę: kto nie z nami - ten przeciwko nam. Dotychczas, niestety, mało kto zwracał uwagę na ukraińskie ofiary OUN-UPA, dotychczas nie ukazało się całościowe opracowanie tematu ukraińskich ofiar OUN-UPA - ani w literaturze naukowej, ani w publicystyce. Niniejszy referat, wobec ważności problemu oraz jego zasięgu, stanowi jedynie próbę zasygnalizowania potrzeby takiego opracowania, próbę opartą o kwerendę archiwalną oraz faktograficzną. Warunki, w jakich nastąpiło apogeum wyniszczania ludności polskiej przez struktury OUN-UPA - okupacja hitlerowska do połowy 1944 roku, przejście frontu, w końcu powtórne przyjście na Wołyń i do Halicji władzy radzieckiej - nie sprzyjają dokładnemu ilościowemu podsumowaniu nie tylko polskich, ale też ukraińskich ofiar ukraińskich struktur nacjonalistycznych, badacze tego problemu mogą jedynie ustalić minimum tych ofiar w oparciu o istniejące dowody, oraz dokonać szacunku w drodze obliczeń porównawczych. W dotychczasowej literaturze przedmiotu mówi się o wiarygodnej liczbie 100-120 tysięcy polskich ofiar OUN-UPA. Nic, natomiast, nie mówi się o ukraińskich ofiarach wspomnianych struktur. Gdzieniegdzie pojawiają się tylko enuncjacje ukraińskich nacjonalistycznych autorów o 30 000 ofiar ukraińskich, które rzekomo padły z rąk polskich. Tę ostatnią liczbę można przyjąć nic tylko za prawdziwą, ale nawet za zaniżoną o około 10 000, z tym jednakże zastrzeżeniem, że spośród około 40 000 ofiar ukraińskich nic więcej niż 10% tej liczby padło z rąk polskich, natomiast około 36 000 Ukraińców, w przeważającej mierze ukraińskiej ludności cywilnej, straciło życie z rąk nacjonalistów ukraińskich (podkr. moje - P.J.). Już na samym wstępie trzeba powiedzieć, że mordowanie przez ukraińskie struktury nacjonalistyczne Polaków i Ukraińców odbywało się równolegle, metody mordowania były jednakowe, różnica zachodziła tylko co do ilości ofiar. Odwołajmy się w tym zakresie do faktów. W sierpniu 1920 roku armie polskie Józefa Piłsudskiego wraz z oddziałami ukraińskimi Symona Petlury prowadziły zacięte walki z bolszewikami, zakończone zwycięstwem pod Warszawą. W tym samym czasie, i to jest bardzo istotne dla poruszanego tutaj tematu, w Pradze powstała Ukraińska Wojskowa Organizacja - UWO, która, wraz z innymi faszyzującymi ukraińskimi organizacjami w Europie Zachodniej i w Halicji, w 1929 roku powołała do życia faszystowskiego typu Organizację Ukraińskich Nacjonalistów - OUN. UWO powstała jako organizacja konspiracyjna, uzurpująca sobie prawo do wyrażania interesów całego narodu ukraińskiego, chociaż jej działalność ograniczona była tylko do Halicji i części ukraińskiej emigracji, oraz w niewielkiej mierze do Wołynia. Jako taka, UWO nie publikowała swych uchwał programowych, w propagandzie posługiwała się nielegalną literaturą. Do pierwszej pozycji tej literatury należała broszura pt. "UWO", która była szeroko kolportowana wśród Ukraińców.

Petro Mirczuk; "Narys istoriji OUN", Monachium, 1968,1.1 (dalej: "Mirczuk" "Narys..."). s. 22

Również na samym początku trzeba podkreślić, że ukraiński ruch nacjonalistyczny, jak każdy inny ruch totalitarny, posługiwał się uogólnieniami, gdy więc czytamy o wspomnianej broszurze jakoszeroko kolportowanej wśród Ukraińców, to oznacza to tylko Ukraińców Halicji i w małej mierze Wołynia, a nie Ukraińców w ogóle, w szczególności Ukraińców na wschód od Zbrucza, którzy w czasie narodzin nacjonalizmu ukraińskiego stali w obliczu przymusowej kolektywizacji lat 1929-1932 oraz głodu roku 1932/1933 i nie do nacjonalizmu im było wtedy. Już we wspomnianej broszurze UWO powiedziano, że ta organizacja za swych wrogów uważa tych Ukraińców spośród polityków, którzy godzą się ze stanem zniewolenia Ukrainy i pod płaszczykiem "realnej" czy "pozytywne/" polityki propagują rozbudowę życia ukraińskiego w ramach obcego państwa. Tych polityków UWO nazywała "ugodowcami", pozostałych zaś Ukraińców, którzy zdecydowali się na lojalność wobec Polski, UWO nazywała "chruniami". O takich Ukraińcach wspomniana broszura mówi: Niejeden spośród nich zginął od karzącej ręki UWO, bowiem jest to najgorsza zaraza na narodowym organizmie. (Ibid., s. 24). A więc, obok zamachów na J. Piisudskiego w 1921 roku, na wojewodę lwowskiego, Grabskiego, kuratora szkolnego Jana Sobińskiego, ginęli z rąk UWO Ukraińcy. Przypomnijmy, że zabójcą kuratora J. Sobińskiego był przyszły dowódca batalionu Nachtigall, 201 batalionu Schutzmannschaft i dowódca UPA, Roman Szuchewycz, onże "Tur", onże "Taras Czuprynka", onże, jako sekretarz generalny UHWR, "Roman Łozowśkyj". Petro Mirczuk, ukraiński nacjonalistyczny, banderowskiej orientacji, historyk, pisze: Prócz akcji przeciwko okupantowi, UWO przeprowadzała akcje karalne przeciwko "chruniom", którzy, przez wysługiwanie się Polakom, szkodzili ukraińskiej sprawie narodowej, l tak, od kul bojówkarzy UWO zginęło wielu wójtów ukraińskiego pochodzenia, którzy dobrowolnie stanęli na służbę polskiej władzy i umacniali stan okupacji (...) Najgłośniejsza akcją UWO przeciwko "chruniostwu" było ukaranie śmiercią dziennikarza Sydora Twerdochliba, który w pierwszych latach okupacji z zapałem propagował lojalność "Rusinów" w stosunku do państwa polskiego. Zabójstwa tego w dniu 15.10.1922 roku dokonali dwaj bojówkarze UWO - Iwan Pasieka i Sadowśkyj. Zabójstwo Twerdochliba było nie tylko jego tragedią, ale też tragedią zabójcy. UWO wciągała w swe szeregi młodych ludzi, posługując się argumentem patriotyzmu. Jak wynika z pisemnej relacji Józefa Hermana z Valrico, Floryda, Pasieka był uczniem gimnazjum ukraińskiego we Lwowie i należał do UWO. Ta organizacja wydała wyrok na Twerdochliba. Ciągnęli losy - kto ma wykonać wyrok. Los padł na Pasiekę. Otrzymał rewolwer i fałszywe dokumenty oraz trochę pieniędzy. Wyrok wykonał. Policja szybko wpadła na jego ślad, gdy uciekał na Ruś Zakarpacką. Tam niechętnie przyjęto mordercę, więc postanowił on wrócić do Lwowa. Ponieważ czuł, ze był tropiony, nie poszedł na dworzec główny, tylko na Podzamcze, gdzie kupił bilet kolejowy, wsiadł do pociągu jadącego na wschód, wysiadł w Kniażem l idąc wzdłuż kolei napotkał strumyk, tam tez postanowił popełnić samohójstwo. Z tym zamiarem podciął sobie żyły u obu rąk, ręce zanurzył w wodzie dla szybszego upływu krwi. Był to syn wdowy z rodziny robotniczej, mieszkającej w Lwowie na Lewandówce przy ulicy Dorobek, chyba numer 8, tuż naprzeciwko mieszkania mojej siostry, która znała te rodzinę. Chłopiec był spokojny, nieśmiały i bardzo grzeczny, lecz musiał wykonać rozkaz organizacji. Przy strumyku znaleźli go żywego, odratowali. Dostał 15 lat wiezienia.

List Józefa Hermana z 10.05.1998 r., w zbiorach autora

Przypomnijmy, że w tym czasie Halicja, na podstawie upoważnienia państw Ententy, była administrowana przez Polskę. W 1927 roku bojówkarz UWO zastrzelił Ukraińca Huka, podejrzewanego o donosicielstwo. W 1931 roku członek UWO-OUN, Iwan Mycyk, zastrzelił na ulicy we Lwowie studenta Jewhena Bereżnickiego, 31 marca 1934 roku bojówkarze OUN, Jewhen Kaczmarśkyj i Iwan Jarosz, dokonali zamachu na Jakowa Baczynśkiego, usiłowali zasztyletować go w parku, żeby nie wywoływać hałasu, lecz skutku nie osiągnęli, dlatego w kilka dni po tym zdarzeniu zastrzelił go Roman Seńkiw. Za lojalny stosunek wobec władz, bojówkarz Mychajło Car w dniu 25.07.1934 roku zabił dyrektora gimnazjum ukraińskiego we Lwowie, Iwana Babija.

* Ibid., ss. 365,368,370

W 1935 r. dokonano zamachu na wójta S. Martynowycza (...) w listopadzie 1938 r. zastrzelono sołtysa A. Rozwadowśkiego (._) w listopadzie 1938 r. sołtysa I.Tataryna

* Ibid., s. 461

Przypomnieć należy, że od 15 marca 1923 roku, w świetle prawa międzynarodowego, Halicja była częścią składową państwa polskiego, a jej mieszkańcy, w tym też Ukraińcy, z mocy prawa byli obywatelami tego państwa, a ten fakt zobowiązywał do lojalności wobec niego. Sołtysi i wójtowie byli wybierani przez mieszkańców wsi i gmin, nie można więc o nich było mówić, że dobrowolnie stawali na służbę okupanta, bowiem funkcja z wyboru nie jest służbą dobrowolną, zaś Halicja nie była terytorium okupowanym przez Polskę. W okresie międzywojennym ilość ukraińskich ofiar UWO-OUN prawdopodobnie przewyższała ilość polskich ofiar tych struktur. Inaczej ten stosunek kształtował się w okresie okupacji hitlerowskiej Wołynia i Halicji, gdzie OUN-UPA przy współudziale "Samoobronnych Kuszczowych Oddziałów" - SKW, drogą masowego wyniszczania ludności polskiej przeprowadzała programową, planową "depolonizację" tych ziem, jednak również tam i wtedy ukraińskie ofiary OUN-UPA stanowiły poważny odsetek ofiar. Znów odwołajmy się do faktów. Celem zaciemnienia obrazu tragicznych wydarzeń okresu okupacji hitlerowskiej Wołynia i Halicji, współczesny ukraiński, nacjonalistycznej proweniencji, historyk, Jarosław Daszkewycz, nie powołując się na żadne fakty czy wyliczenia, twierdzi, że ilość ofiar polskich i ukraińskich w Chełmszczyźnie i na zachodnim Wołyniu (to znaczy tym, który w okresie międzywojennym wchodził w skład państwa polskiego - W.P.) była w przybliżeniu jednakowa.

* Jarosław Daszkewycz w: "Ukrajina - nauka i kultura". Kijów, nr 26-27,1993, s- 67

Prawdą jest, że ludność ukraińska stawała się ofiarą rąk polskich, z reguły rąk policji polskiej w służbie niemieckiej, w czasie walk AK i BCh z UPA w Lubelskiem, albo w czasie akcji odwetowych, ale liczba tych ofiar nie przekracza 4.000. O przyczynach i szczegółach tego stanu rzeczy, z braku miejsca, nie można tutaj mówić, wskazać jednak należy, że zdarzające się zabójstwa ludności ukraińskiej przez Polaków nic odbywały się ani na rozkaz jakiejkolwiek polskiej organizacji, ani w w wyniku programów politycznych, ani tym bardziej w następstwie zasad ideologicznych. Zdecydowana ilość ofiar po stronie ukraińskiej ludności cywilnej odnosi się do mordów masowych, dokonywanych przez OUN-UPA, co wynika z uzyskanych w ostatnich latach dokumentów z archiwów ukraińskich, a także z publikacji Ukraińców, bezpośrednich świadków wydarzeń. Danyło Szumuk, wykładowca w szkole UPA na Wołyniu, opisuje fakt likwidacji przez "Służbę Bezpeky" OUN - SB, 16 rodzin ukraińskich we wsi Zamłycze w ciągu jednej nocy, włącznie ze starymi i dziećmi.

* Danyło Szumuk: "Za schidnym obrijem", Paryż, 1974, ss. 104-107

Ten sam autor pisze o masowym bestialskim mordowaniu przez SB niewygodnych dla niej ludzi, to znaczy Ukraińców, pisze on o stosowaniu tortur wobec podejrzanych o sprzyjanie radzieckiej partyzantce, Mykole, który uciekł z sowieckiego wiezienia w Żytomierzu, już w 1944 roku, podwiesili nad ogniem w czasie przesłuchiwania i do kolan nogi mu spalili.

* Ibid., ss. 109.193

Protestancki pastor ukraiński, Wołyniak, Mychajło Podworniak, pisze, że banderowcy niszczyli nasz naród (Ukrainców - W.P.) nie gorzej od okupantów. We dnie siedzieli gdzieś w lesie, a w nocy przychodzili do wioski czynie swoją czarny robotę (...) SB - tych dwóch liter nasi ludzie bali się nie mniej, jak NKWD czy gestapo (...) SB często przebierała się za bolszewickich partyzantów, znajdowali we wisi jeńca - uciekiniera i kazali mu iść ze sobą (...) wyprowadzali do lasu i tam zabijali(...) Doszło do tego, ze nasi ludzie cieszli się, gdy gdzieś podczas akcji Niemcy rozbijali powstańców - banderowców - W.P.

* Mychajło Podworniak; "Witer z Wołyni", Winnipeg, 1981, ss. 182. 187, 199

OUN-SB sporządzała tzw. "czarne listy" podlegających likwidacji Ukraińców (Derżawnyj Archiw Riwnenskoji Obłasti (dalej: DARO), nr inw. 35 (6446) ). W "Powiadomieniu" UPA podano: Za dezercje, za niewykonanie rozkazów swoich przełożonych, za szerzenie wrogiej propagandy (...) zgodnie z decyzja Ukraińskiego Sadu Rewolucyjnego, zostali rozstrzelani: Chropot Wasyl, Karpiut Roman, Korczak Iwan, Hubeckyj Leon, Kolada Wiktor. Rozstrzelano w dniu 29X1.1943 r. Ostrzeżenie: Porządek i dyscyplina w szeregach UPA musi być przestrzegana (...) Śmierć każdemu, kto szkodzi narodowi ukraińskiemu w jego rewolucyjnej walce.

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 16, k. 262

W archiwum jest wyrok sądu UPA: Wyrok: Dnia 23.VI.1943 r. Nadzwyczajna Sesja Sadu Polowego UPA Grupy Eneja, sprawdziwszy sprawę oskarżonego Mykoły Martynowśkiego- "Muchy" z oddziału Berkuta, stwierdza co następuje: oskarżony Mucha został aresztowany w dniu 20.VI.43 r. pod zarzutem działalności prowokatorskiej w szeregach OUN i UPA w okresie od 18.1.1942 r. do 20.VI.1943 r. Gruntownie przeprowadzone śledztwo w jego sprawie (trwające dwa dni - W.P.) wykazało bez wątpienia, ze oskarżony Martynowśkyj był prowokatorem, świadomie zdającym sobie sprawę ze swej działalności (...) Skazuje oskarżonego Martynowśkiego Mykołe-Mucha na karę śmierci przez odrąbanie głowy przed oddziałem UPA. Przewodniczący sadu d-ca Dubowyj, członkowie d-ca Enej, Beskyd, Matros. Postój, 23 czerwca 1943 r. (...) Wykonanie wyroku nastąpiło (...) na oczach oddziału UPA o godz. 12 w południe dnia 24.VI. 1943 r. Podobnej treści wyrok za dezercję - kara śmierci przez odrąbanie głowy przed oddziałem, wykonano w tymże dniu na "Ryzykancie".

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 22, k. 50

Instruktor polityczny w UPA, Aleksander Stepaniuk, mieszkaniec Toronto, twierdzi, że karę śmierci przez odrąbanie głowy na jego oczach wykonał sam dowódca zgrupowania, Enej (Zapis magnetonowy wywiadu z A. Stepaniukiem w zbiorach autora). W sprawozdaniu d-cy rejonu "Ozero" z dnia 27.XI.1943 r. mówi się: SB pracuje dosyć dobrze, rozpracowuje donosicieli, komunistów, złodziei oraz szkodników naszej roboty organizacyjnej, a jest ich tutaj tyle, jak grzybów po deszczu, nie mowa nadążyć ich likwidować.

* DARO: f. R-30, op. 2, spr. 22, k. 35

W sprawozdaniu "Zymy" dla "Zenona" z dnia 31.X.43 r. powiedziano: We wsi Bohdaniwka, koreckiego rejonu, zlikwidowano nauczycielkę (...) w Trościańcu spalono chatę i żywcem wrzucono w ogień całą rodzinę.

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 15, k. 20

W sprawozdaniu Policyjno-wykonawczego oddziału Służby Bezpeky rejonu "Ozero" za czas od 13.1. do 4. V. 44 r. napisano:

Aresztowano........................... 307 osób

a) za komunizm........ 111 osób

b) donosicielstwo...... 59 osób

NKWD....................67 osób

Rodziny................ 70 osób

Razem................................. 307 osób

Skazano na karę śmierci 306 osób (trzysta sześć), zwolniono 1 osobę (jedna). Wszystkie rzeczy zlikwidowanych oddano do oddziału gospodarczego za pokwitowaniem, cześć oddano do oddziału. Sława Ukrainie! Bohaterom sława! Postój, 5.V.I944 r. Czornyj.

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 32, k. 51

Z rozkazu nr 8 z dnia 18.XI.1944 r. UPA ZH 2451II. Postój, 18X1.44 r. Rozkaz nr 8 do dowódców formacji i brygad. Rozkazuję: (...) IV. Grupy dywersyjne, l. Każda brygada niezwłocznie zorganizuje grupę dywersyjna w sile od 15 - 30 ludzi. Wszystkie grupy dywersyjne występują pod jednym pseudonimem "Diaczenko" i działają pod sowieckim szyldem. 2. Zadaniem grupy dywersyjnej jest; a) terroryzowanie wroga tam, gdzie on nie spodziewa się nas (miasta, rejon oraz najbliższe okolice (...) drogi, stacje, radiopunkty); b) wykradać sowieckich pracowników celem uzyskania zeznań, zabijanie najbardziej szkodliwego dla nas elementu, wykradanie dokumentów ... NSzZ Jaworenko D-ca ZH Ostrożśkyj

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 26, k. 22

Ze sprawozdania rejonu Mizocz: ... W Nowej Moszczanicy rejonowe SB dokonało publicznej egzekucji 8 chłopów, podejrzanych o komunizm ...

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 39, k. 29

Z rozkazu Czeremszyny:.... 2. Całą pracę i metody SB przeprowadzać konspiracyjnie, skrycie. Jakiekolwiek pozostawianie zlikwidowanych trupów lub innych sladów pracy - zabronione... 29M.44 r. Czeremszyna

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 37, k. 48

Inny dokument: Rozkaz dla prowidnyków i referentów kuszczowych (...) 5. b) Różnych agitatorów-propagandystów wrogich idei, gdy występują jawnie, na miejscu aresztować i likwidować publicznie, stosować tortury ... Postój, 09.11.44r. Mandriwnyk

* DARO, f. R-30, op. 2, spr. 16, k. 141

Wychodząca w Równem w latach 1990-ch gazeta "Diałoh" opublikowała dokument z archiwum, z którego wynika, że w rejonie Radziwilów (jedna czwarta przedwojennego powiatu -W.P.) za okres od 20 do 30 listopada 1943 r. SB aresztowała 21 osób, spośród których zlikwidowała 12 - za komunizm i przewinienia wobec narodu ukraińskiego

* "Diałoh", Równe, 21.03.1991

W archiwum rówieńskim znajdują się publikowane w latach 1990-1991 niepełne wykazy osób, Ukraińców, zamordowanych przez OUN-UPA. Przykładowo tylko wskażmy na jeden fragment: Rejon Dubno, 11.05.1944 r. we wsi Diadkowyczi o godz. 22 zastrzelony przewodniczący rady wiejskiej Solowej wraz z cała. jego rodziną w liczbie 7 osób. Trupy spalono w podpalonym domu. 13.05.1944 r. we wsi Iwanie zabito Natalię Mychajliwną Barabasz za to, ze jej maź został powołany do Armii Radzieckiej, nad nią znęcało się pięciu esbistów z UPA. 6.06.1944 r. we wsi Zaruddia odkryto jamę, w której znaleziono trupy 18 miejscowych mieszkańców, zamordowanych przez UPA jako wrogów. W nocy na 6 sierpnia 1944 r. banda "Wjuna" we wsi Ołyka zamordowała dwóch milicjantów, tejże nocy ounowcy zamordowali Hannę Szumyło i jej dziesięcioletniego syna Dorofeja oraz 70 -letniego Dańkewycza. W pierwszych dniach sierpnia 1944 r. banda UPA wdarta się do mieszkania Hofmana we wsi Mołodawo-Ukrajinśke, dokonując grabieży. Gospodarz poskarżył się władzy. Za dwa dni przyszli do niego, wszystkim, kto był w mieszkaniu, kazali położyć się na podłodze i postrzelali. Uratował się tylko pięcioletni chłopczyk, którego Hofman wziął na wychowanie. 11 lipca 1944 r. nadrejonowy komendant SB "Mamaj" z zasadzki koło wsi Wołycia zabił Hannę Bodnarczuk i jej dwie córki.

* DARO, f. R-30, op. 2 i nast

W dokumentach tego "fondu", stanowiących niepełny wykaz ogółu ukraińskich ofiar OUN-UPA, znajdują się nazwiska, imiona, wiek, miejsce zamieszkania zamordowanych na Wołyniu 9 018 Ukraińców. Dokumenty te podają przybliżoną liczbę 50.000 zamordowanych na samym tylko Wołyniu Polaków, co wskazywałoby na to, iż co szósta ofiara OUN-UPA była narodowości ukraińskiej, wśród nich byli mężczyźni, starcy, kobiety, dzieci; ginęli oni od kul, noży, bagnetów, siekier, duszeni sznurami, wrzucani żywcem do płonących zabudowań, często wrzucani do głębokich na kilkadziesiąt metrów wołyńskich studni. Ginęli aktywiści radzieccy, podejrzani o sprzyjanie władzy radzieckiej, nauczyciele, agronomowie, popi, którzy nawoływali do spokoju.Iwan Wasiuk, uczestnik działań UPA na Wołyniu, zeznał w śledztwie:... trupy zabitych mężczyzn, kobiet, starych i dzieci pozostawialiśmy na miejscu, w chatach, które potem podpalaliśmy. Jeżeli w jednej wsi żyli Polacy i Ukraińcy, i jeżeli ci Ukraińcy nie tyli członkami banderowskich organizacji, to z nimi postępowaliśmy tak samo, jak z Polakami. Nasz oddział, to znaczy sotnia, w trzech wsiach zamordował około półtora tysiąca osób różnego wieku (...) mordowanie odbywało się przy użyciu siekier, cześć była zarżnięta nożami. Ja osobiście zabiłem 19 ludzi.

* Centralnyj Derźawnyj Archiw Hromadśkych Objednań Ukrajiny (dalej: CDAHOU), f. l, op. 70. spr. 237, kk. 1-3).

Nie ma wiadomości, aby któraś z publikowanych pozycji była poddawana w wątpliwość, aby podważana była nieprawdziwość tych informacji. Zabójstw dokonywano zgodnie z zasadą: "kto nie z nami - ten przeciwko nam." Na tej zasadzie struktury OUN-UPA mordowały Ukraińców, tzw, "łacinników", nazywanych pogardliwie "kałakutami", tzn. tych, którzy, będąc Ukraińcami, byli członkami Kościoła rzymskokatolickiego. Pisze o tym czołowy ukraiński publicysta, Iwan Kedryn-Rudnyćkyj, a także bardzo przekonywująco, z powołaniem się na bezpośrednich świadków, Władysław Baśkicwicz, świadczący o zamordowaniu przez OUN-UPA 55 Ukraińców, w tym "łacinników". Zbrodnia ta dokonana została w dniu 10.10.1994 roku we wsi Potoczyska (Potoczyszcze), o której mowa też będzie dalej.

* Iwan Kedryn-Rudnyćkyj: "Źyttia - podiji - liudy". Nowy Jork, 1976, s. 378

* "Komunikaty Towarzystwa im. Romana Dmowskiego", Londyn. 1979/80, t. II. cz. I, ss. 341.342

W latach 1990-1991 gazeta "Prykarpatśka prawda" z Iwano-Frankowska publikowała wykazy ofiar OUN-UPA. Zacytujemy wykaz ofiar z jednej tylko niedużej, wspomnianej wyżej, wsi Potoczyszcze (w nawiasach rok urodzenia ofiar):

Burnas Wąsy! (1913), traktorzysta, zamordowany w 1946 r.; Bałan Poraska (1908), gospodyni domowa, zabita w 1945 r. za odmowę pomocy ounowcom w postaci artykułów spożywczych; Wołoszczuk lilia (1888), chłop indywidualny, zabity w 1945 r.; Wołoszczuk Olena (1891), gospodyni domowa, zabita w 1945 r.; Dediuk Anastazja (1904), gospodyni domowa, zabita w 1945 r. za odmowę udzielenia pomory w postaci artykułów spożywczych; Dediuk Petro (1907), chłop indywidualny, zabity w 1945 r.; Zejdel Frank (1906), Żyd, zabity w 1945 r. za żonę aktywistke; Żonemam Stefan (1870), Polak, zamordowany 2 lipca 1944 r. za przynależność narodowa; Zoneman Ołena (1875), Polka, zabita 2 lipca 1944 r. za przynależność narodowa; Kasieńko Hryhory (1881), chłop indywidualny, zabity w 1946 r, za syna-milicjanta; Kasieńko Anastazja (1911), gospodyni domowa, zabita w 1946 r. za męża-milicjanta; Kasieńko Wiktor (1908), milicjant, zabity 28 lutego 1946 r. ; Kostenko Myrosław (1938), zabity w 1946 r. za ojca-milicjanta; Krasowska Maria (1889), Polka, zabita w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Krasowski Zbyszek (1932), Polak, zabity w listopadzie 1944 r. za przynależność na rodową; Krasowski Włodzimierz, (1906), Polak, zabity w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Kowałyszyn Maria (1890), gospodyni domowa, zabita w listopadzie 1944 r. za to, ze nie dała ounowcom artykułów spożywczych; Melnyczenko Paraska (1887), gospodyni domowa, zabita w 1945 r.; Melnyczenko Stepanyda (1912), gospodyni domowa, zabita w 1945 r.; Melnyczenko Oresta (1945), dwumiesięczne dziecko, zabita w 1945 r. razem z matką; Mykytiuk Maria (1898), gospodyni domowa, zabita w 1945 r.; Olinowska Maria (1902), Polka, gospodyni domowa, zabita w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Oleszewska Augustyna (1920), Polka, zabita w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Ołeksiuk Wołodymyr(1924), komsomolec, członek grupy ochrony porządku publicznego, zabity 21 lutego 1949 r. przez ounowca Bełynskiego; Perun Mychajło (1882), chłop indywidualny, zabity w 1945 r.; Prytulak Fedir (1906), chłop indywidualny, zabity w 1945 r.; Parczewśkyj Roman (1904), Ołena (1912), Odarta (1936) - zamordowani w listopadzie 1944 r.; Prociuk Roman (1913), zabity w listopadzie 1944 r.; Romański Rudolf (1895), Zofia (1898), Taras (1935), Mikołaj (1906) - wszyscy Polacy, zamordowani w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Romach Stefania (1914), gosp. domowa, zabita w 1944 r.; Semeniuk Onufry (1894), chłop indywidualny, zabity s listopadzie 1944 r.; Semeniuk Wołodymyr (1914), chfop indywidualny, zabity vs listopadzie 1944 r.; Sawyćka Myrhajłyna (1910), zabita w listopadzie 1944 r.; Sokołowski Franciszek (1911), Polak, zabity w 1944 r. za przynależność narodową; Sokołowska Stefania (1941), zabita w 1944 r. za przynależność narodowa (trzyletnia dziewczynka - W.P.); Sokofovcska Antonina (1910), Polka, zabita w 1944 r. za przynależność narodową; Semeniuk Anastazja (1906), gospodyni domowa, zabita u listopadzie 1944 r.; Semeniuk Hanna (1901), gospodyni domowa, zabita w listopadzie 1944 r.; Toporowicz Stanisław (1880), Polak, zabity w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Tarasiuk Weronika (1921), gospodyni domowa, zabita vs listopadzie 1944 r.; Kuczirka Maria (1916). zabita w listopadzie 1944 r.; Wołoszczuk N'ykyfor (1908), chłop indywidualny, zabity w listopadzie 1944 r.; Wołoszczuk Katarzyna (1915), gospodyni domowa, zabita w listopadzie 1944 r.; Czumak Omelian (1908), chłop indywidualna, zabity w listopadzie 1944 r.; Chort Olga, matka (1916), gospodyni domowa, Polka, zabita w listopadzie 1944 r. za przynależność narodową; Chort Jarosław, syn (1943), zabity razem z matką (jednoroczne dziecko- W.P.); Chort Wasy/, syn (1941), zabity w 1944 r. - trzyletnie dziecko - W.P.

* "Prykarpatśka prawda", 13.XI.1990. ss, 2,3

Powyższych danych nikt nie podważał, wykaz jest przejrzysty, wynika z niego, że z rąk OUN-UPA ginęli Ukraińcy i Polacy, milicjant, jego żona, ojciec i syn, gospodynie domowe za to, że nie dały dla UPA artykułów spożywczych, a gdyby dały, to podlegałyby wysiedleniu do Kazachstanu. Ginęły jednoroczne i trzyletnie dzieci, niektóre z nich za "przynależność narodową". Ginęli mężczyźni chyba za to, że nie byli w UPA. Czesław Blicharski zebrał część materiałów, dotyczących następstw mordów masowych w województwie tarnopolskim, dokonanych na ludności polskiej, wśród nich napotkać można na ukraińskie ofiary OUN-UPA. Książka nosi tytuł "Petruniu, ne ubywaj mene!" Chodzi o błaganie siostry-Polki wobec brata-Ukraińca, Piotra, po ukraińsku Petra, zdrobniale w wołaczu "Petruniu". W książce między innymi następujące dane:

Grudzień, 1943 r., w. Wałkowe, Nestorowicz Mikołaj, Ukrainiec, zamordowany przez bojówkę banderowską; styczeń 1944, w. Kozaczyzna, Pryjma Daria, Ukrainka; Piłachowice, 18 lutego, Kuhniaruk, Ukrainiec, zamordowany za odmowę udziału w mordowaniu Polaków; Skowiatyn, 18 lutego, Szczerbaniuk llko, Ukrainiec; marzec 1944, Juryn Michał, lat 30, policjant ukraiński, który odmówił współudziału w zbrodni; grudzień 1944, Jeziorany, w czasie napadu bojówka UPA zamordowała 28 osób, w tym 20 Polaków i 8 Ukraińców, nazwisk nie ustalono; styczeń 1945, Juriampol, UPA zamordowała 4 kobiety Ukrainki z mieszanych małżeństw; za sprzyjanie Polakom banderowcy zamordowali Ukraińców: W.Kaziuka, Eugenię Stachurska, Magdalenę Stachurską, Michalinę Towarnicką; wielu Ukraińców głośno wyrażało swe niezadowolenie z kazań popa Walnickiego, niektórzy z nich stracili za to życie: Batryńczuk, Chliborob, Hajewski, Sieczyszyn, Tamko, Zazulak, Zapłatyńska i pięciu innych, których nazwisk nie ustalono; 24 grudnia 1943 r. zginęli Wołochy, Dmytro Benedyk, Ukrainiec, Daria Szczudluk, Ukrainka; 10 Ukraińców banderowcy zamordowali tylko dlatego, ze odmówili udziału w mordowaniu Polakom lub ich ukrywali; Buzek, banderowcy zamordowali Ukraińca Romana Kożuszyne za odmowę zamordowania swojej żony.

Czesław Blicharki: "Petruniu, nc ubywaj mene!", Biskupice, 1998, passim

Podano tu tylko niewielką część wykazu z tej książki zamordowanych przez OUN-UPA Ukraińców. W książce znajduje się informacja o tym, że księża greckokatoliccy ratowali cale wsie przed mordowaniem polskiej ludności, o Ukraińcach, którzy mordowali swoje żony-Polki, o uprzedzaniu przez Ukraińców Polaków o przygotowywanych napadach na Polaków, o ukrywaniu Polaków przez Ukraińców. W każdym numerze czasopisma "Na Rubieży" znajdujemy informacje o zamordowanych przez OUN-UPA Ukraińcach. Wskażmy przykładowo tylko:

Zaburzec, wieśsołecka, siedziba gminy, parafia Porębowa (...) 1945 r., vs rożnym czasie zostali zamordowani przez UPA: Biłyk Michał, Ukrainiec, lat 22; Bójko Teodor, Ukrainiec, Kochaneć Michał, lat 30, Ukrainiec; Kasieńko Stefan, Ukrainiec, undowiec; Piziar, lat 32, Ukrainka, zamordowana za karę, ze maź służył w Czerwonej Armii; Piziar, lat 8, córka w/w; Prycepa Wołodymyr, Ukrainiec, sołtys, lat 40; Szymków Stefan, Tereszkun, ksiądz greckokatolicki, Ukrainiec, powieszony "za zdradę Ukrainy"; Ukrainiec, brat w/w, Piziar, zamordowany za karę, ze uciekł z UPA i ujawnił się ...

* "Na Rubieży", Wrocław, nr 27,1998, s, 9

Skomoroc/iy (...) 17 marca 1944 r. Rega, Ukrainiec, zamordowany za krytykę banderowców oraz mordy dokonywane na Polakach; Feśkiw Mikołaj, zamordowany za karę, ze wystąpił w obronie Polaków (...) Ukraińca Rege przybito gwoździami do desek w stodole za karę, że wyraził się krytycznie o mordowaniu Polaków.

* Ibid., s. 19

Jest to mała tylko cząstka informacji czasopisma "Na Rubieży" o zamordowanych przez OUN-UPA Ukraińcach. W wydanej w 1962 roku w Detroit, Mich., książce Iwana Kuzycza-Berezowśkicgo autor mówi o jednej tylko wsi, Berezowa:

Jeszcze zanadto świeże są krwawe zabójstwa świadomych ludzi, za to tylko, ze oni, uświadamiając sobie, ze sytuacja jest bez wyjścia, nie chcieli iść na pewna śmierć "do lasu". Ot, chociażby zabójstwo Mykoły Hryhorczuka w Bani-Berezowej i Hrycia Sulatyćkiego w Bemowie Niżnym, a takich zabójstw jak w Berezowie można naliczyć setki (...) Setki ludzi zamordowanych nie przez Niemców i nie przez bolszewików. Niechaj historyk potępi to bratobójstwo (...) Jeden fakt spośród setek: dwaj uzbrojeni mężczyźni w "mazepynkach" w nocy zatrzymali czterech mieszkańców Berezowa i zaprowadzili ich do jednej z chat, w której była 14-letnia dziewczyna. Dziewczynę tez zatrzymali, bowiem ona rozpoznała uzbrojonych mężczyźni. Drutem związali im z tyłu ręce, potem wszystkich razem związali (...) wynieśli z chaty wszystkie rzeczy, chatę zamknęli i podpalili. Ludzi, którzy przybyli na krzyki nieszczęśliwych, nie dopuścili do płonącej chaty, nie pozwolili ratować. Ten fakt, jak i wiele innych faktów, mogą potwierdzić świadkowie, którzy żyją w Detroit, w Kanadzie. Jeden z nich, Stefan Hryhorczuk, podał ten fakt i dziesiątki innych, podaje imiona i nazwiska świadków, daty wydarzeń (...) Wśród czterech spalonych mężczyzn jeden był ojcem dziewieciorga małych dzieci, drugi czworga, a trzeci trojga.

Iwan Kuzycz-Berezowśkyj: "Bereziwśke bojarscwo na tli istoriji Ukrajiny", Detroit, 1962, ss. 284, 285

Latem 1943 roku w dużej wsi Uhorsk pod Krzemieńcem, Ukrainiec ostrzegł rodzinę Władysława Meduny o mającym nastąpić jej wymordowaniu. Ktoś zauważył rozmowę tego Ukraińca z Polakiem. Rodzina Medunów zdołała uciec do Krzemieńca, a tego Ukraińca banderowcy powiesili po środu wsi i zawiesili na trupie kartkę: "Za zdradę narodu ukraińskiego".

* Relacja W. P. z Toronto

W liście do redakcji warszawskiego "Naszego Słowa" Mychajło Seńkiw, Ukrainiec z Florydy, podaje przykład mordowania w jego rodzinnej wsi Ukraińców przez banderowców:

W mojej pamięci utrwalił się obraz poboru "ochotników" do UPA. W nocy, w miejscowości mego urodzenia, idąc od domu do domu, nabrali ze stu mężczyzn w wieku średnim i młodych. Wszystkich ich zaprowadzili do lasu, wyszykowali w szereg i zapytali: "kto chce wracać do domu?" Piętnastu nieszczęsnych biedaków podniosło ręke. Im nakazano kopać rowy, w których też ich postrzelali i przykryli zabitych ziemia. Wśród zabitych było dwóch moich ciotecznych braci.

* Kopia listu w zbiorach autora

Sygnalizując problem mordowania Ukraińców przez sruktury OUN-UPA, należy wyrazie nadzieję, że wśród historyków znajdzie się taki, który opracuje ten temat. Na podstawie tych tylko danych, o których mowa wyżej, można twierdzić, że na Wołyniu i w Halicji z rąk OUN-UPA zginęło od 30 000 do 40 000 Ukraińców. Ubocznie tutaj przypomnijmy, że polskich ofiar OUN-UPA na tym terenie było około 120 000. Problemu mordów, dokonanych przez struktury nacjonalizmu ukraińskiego na Ukraińcach, nie można ograniczać do samego podsumowywania ofiar, trzeba szukać ich przyczyny. Współczesny filozof ukraiński, Myrosław Popowycz, mówi; Naród ukraiński jest narodem spokojnym, zrównoważonym, życzliwym. Ale i w jego historii zdarzały się straszne okresy. I nie dlatego, ze Ukraińcy nagle zwierzęcieli, ale dlatego, ze na scenę życia, z powodu różnych okoliczności, wychodzili ludzie bez moralności, bez sumienia, ludzie, którymi kierowało jedynie pragnienie osiągnięcia władzy.

*"Ukrajina", miesięcznik. Kijów, nr 55,1992, s. 8

Tacy ludzie, na fali rodzącego się w Europie Zachodniej po I wojnie światowej faszyzmu, w goryczy z powodu klęski Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej w wojnie z Polską z lat 1918-1919, znaleźli się. Ludzie ci Stworzyli zbrodniczą ideologię i zbrodnicze programy polityczne, rozpalili nienawiść, doprowadzając do zbrodni ludobójstwa. Twórcą ideologii faszyzmu ukraińskiego był Dmytro Doncow, według jego doktryny, przyjętej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów na uzbrojenie ideologiczne, na czele nacji ukraińskiej miał stać "wódz nacji", mający do dyspozycji tzw. "mniejszość inicjatywną", której obowiązkiem było stosowanie "twórczej przemocy" wobec pozostałej masy narodu ukraińskiego. Według doktryny Doncowa, o państwo ukraińskie należało walczyć przy pomocy wszystkich bez wyjątku środków, w tym też drogą mordów masowych obcoplemieńców, którzy z tych lub innych powodów znaleźli się na ziemu ukraińskiej, oraz drogą likwidowania Ukraińców, którzy z takimi metodami działalności nie zgadzają się.

* Dmytro Doncow: "Nacionalizm", Londyn, 1966, s. 283 i nast.

Doncow, który swą doktrynę oparł na teorii darwinizmu społecznego, uczył: ... nie dopuścić do rozkładu społeczeństwa, nie dopuście, by trujące bakcyle przeżarły je. Scementować je od nowa w cały, mocny i odporny, z ogromną siła uderzeniową organizm (...) przez ustanowienie szeregu dogmatów, szeregu reguł (...) przez ustanowienie swojej prawdy, jedynej i nieomylne/ (...) bez żalu zwalczając niedowiarków.

* D. Doncow: "Chrestom i meczem", Toronto, 1967, s. 131, z pracy "Objednannia czy rozjednannia";

*Wiktor Poliszczuk "Ideologia nacjonalizmu ukraińskiego", Toronto, 1996. passim

Doncow o "mniejszości inicjatywnej", a więc o OUN, mówił, że ma to być twardość karzącej ręki, która nie szczędzi i nie przebacza, że trzeba drakońskimi sposobami podtrzymywać lae wspólnocie dumę i wolejedyna, nie poprzez wyjaśnianie, nie pobłażliwością, nie przez tolerancje. Dobro ojczyzny naszej i karząca ręka sprawiedliwości dla wyrodków i odszczepieńców - oto były sposoby, zapomniane przez nasz liberalizm.

* Doncow: "Chrestom i meczem", op. cii., ss. 30,33

Doncow mówił o potrzebie bezpardonowego wytrzebiania szkodników wśród rodzonych krajanów.

Ibid.,s.111

Mówił też, że w chwilach przełomowych musi dojść do zderzenia, muszą pojawić się nosiciele jednoczącej, dyscyplinującej idei, musi pojawić się grupa ludzi, która zachwyci jednych, porwie drugich i usunie trzecich.

* Ibid., s. 23

Tą "mniejszością inicjatywną" była OUN - Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, której frakcja Bandery powołała do życia "Służbę Bezpeky" oraz tzw. Ukraińską Powstańczą Armię. Tymi "niedowiarkami" byli ci Ukraińcy, którzy nie zgadzali się z działalnością ukraińskich Struktur nacjonalistycznych, dlatego też ginęli oni z rąk tych struktur. Ukraińcy najczęściej ginęli z rąk "Służby Bęzpeky", o której ukraińska ludność cywilna mówiła, że jest to formacja bardziej straszna od gestapo czy NKWD.

* Szumuk, up. cit., 5. 68

Skład osobowy SB charakteryzuje tenże Danylo Szumuk, wykładowca w szkole UPA: Był to specjalny kurs dla rejonowych referentów SB (...) W kursie brało udział 56 młodych, przystojnych i zdrowych chłopców. Wszyscy byli dobrze ubrani i zadowoleni z siebie. Cały miesiąc wykładałem im po 2 godziny politykę i geopolitykę. Wtedy miałem możność'dobrze przypatrzyć 'się - komu organizacja (OUN -W.P.) powierzyła podejmowanie decyzji o życiu lub śmierci tyd lub innych ludzi. To byli jak gdyby specjalnie dobrani tępi ludzie (...) na 56 tylko pięciu przyswajało materiał wiedziało o co chodzi, reszta zaś - ni w ząb.

* Ibid.

To właśnie tacy ludzie winni są śmierci tysięcy Ukraińców. OUN działała zgodnie z zasadą, uznawaną przez wszystkie totalitarne ruchy - kto nie z nami, ten przeciwko nam, a takich trzeba likwidować. Każde państwo, również państwo o ustroju typu komunistycznego, ma nie tylko prawo, ale reż obowiązek utrzymywania sil porządkowych w postaci policji czy milicji. Obywatele takich państw mają prawo do urządzania w nim życia celem zapewnienia sobie i najbliższym egzystencji. W warunkach Ukrainy Zachodniej od połowy 1944 roku jej mieszkańcy mogli tę egzystencję zapewnić jedynie w ramach panującego ustroju, bowiem emigracja z tego kraju była praktycznie niemożliwa. Stąd też Ukraińcy podejmowali pracę w charakterze nauczycieli, agronomów, milicjantów, działaczy gospodarczych w tworzonych kołchozach, działaczy kultury itp. W 1944 roku w Związku Radzieckim istniały dwie pokrewne, jednakże odrębne struktury: NKWD -"Narodnyj Komissariat Wnutriennych Dieł", odpowiednik ministerstwa spraw wewnętrznych, któremu podlegała milicja oraz "rajwojenkomaty", czyli komendy uzupełnień armii, oraz NKGB - "Narodnyj Komissariat Gossudarscwiennoj Biezopasnosti", odpowiednik ministerstwa bezpieczeństwa publicznego, któremu, między innymi, podlegał "SMERSZ", organ wywiadu i kontrwywiadu. OUN-UPA zwalczała tych pierwszych, w szczególności milicjantów, a także organizatorów życia gospodarczego i kulturalnego. Struktury OUN-UPA wyniszczały ich fizycznie, czego nie ukrywa, a nawet chełpi się tym, 440-stronicowa publikacja OUN Bandery, z której podajemy fragmenty:

W dniach 18-20.10.1944 r. oddziały UPA opanowały miasteczka Perehinśke i Rożniatyn, rejon Dolina. Zlikwidowano w całości wszystkie urzędy, z komendą uzupełnień włącznie (...) 27.10.1944 r. oddział UPA dokonał naskoku na rejonowe miasteczko Bolszowce w Stanisławowskiem. Spalono i zlikwidowano urząd rejonowy, komendę uzupełnień oraz NKWD. Z całego zarządu rejonowego uratowały się jedynie trzy osoby.

* "Ukrajinśka Powstanśka Armija. Bojowi diji za 1943-1950 rr.", bmw., 1960, s. 898

Z informacji sekretarza KP Ukrainy tarnopolskiego obwodu: 17 sierpnia (1944 r. - W.P.) we wsi Pidhajczyki, rejon Zborów, banda uprowadziła przewodniczącego i sekretarza rady wiejskiej. Następnego dnia znaleziono trup przewodniczącego, był powieszony, o sekretarzu nic nie wiadomo (...) 30 sierpnia 44 r. banda w ilości 60 ludzi napadła na rade wiejska w Czarnokińcach, gdzie zabiła zastępcę przewodniczącego rady wykonawczej. Banda w ilości 200 ludzi w nocy na 23 sierpnia w rejonie Krasne napadła na grupę poborowych, składająca się z 850 ludzi, prowadzonych przez 80 żołnierzy. W następstwie napadu zabito 7 czerwonoarmistów oraz 8 poborowych (...) 25 sierpnia we wsi Zastawce, rejon Monastyrce, o godz. 12-tej w południe zabito dwóch żołnierzy rejonowej komendy uzupełnień. Ciała porąbali na kawałki, wydłubali oczy, porozpruwali brzuchy.

* CDAHOU, f. l, op. 23, spr. 919, kk. 21-31

Ukraińcy Ukrainy Zachodniej po wojnie znajdowali się między przysłowiowym młotem a kowadłem. Niżej cytowany jest wyjątek z uchwały "O wzmożeniu walki z ukraińsko-niemieckimi nacjonalistami w zachodnich obwodach Ukrainy": W trakcie przeprowadzania rejestracji ludności dokładnie ustalić gdzie znajduje się ten lub inny obywatel czy obywatelka. Krewnych tych osób, co do których nie zostanie ustalone dokładnie miejsce pobytu, uprzedzić za podpisem, ze jeżeli te osoby nie zgłoszą się do organów władzy radzieckiej, to one będą traktowane jako uczestnicy band i w stosunku do ich krewnych będą stosowane represje, z aresztem i wysiedleniem włącznie (—) Ustalić, ze ludność może udzielać noclegu wyłącznie na podstawie zezwolenia rady wiejskiej.

* CDAHOU, f. l, op. 23, spr. 1674, kk. 1-11

W ten sam czas OUN-UPA zabraniała Ukraińcom zgłaszania się na wezwanie do poboru do Armii Czerwonej: We wsi Bokiw, rejon Podhajce, grupa bandytów vs liczbie do 600 ludzi przeprowadziła zebranie ludności z tematyką: sabotaż poboru do Armii Czerwonej i mobilizacja do UPA. W nocy na 12 sierpnia we wsi Szwatkowce, grupa bandytów o nieustalonej ilości, po zgromadzeniu ludności, zabroniła jej 'zgłaszania się do poboru do ArmiiCzerwonej (...) We wsi Rekczyn, rejon Berezany (...) został odczytany rozkaz UPA, zabraniający zgłaszania się do wojenkomatu celem poboru do Armii Czerwonej.

* CDAHOU, f. l, op. 23, spr. 919, kk. 21-33

Sytuacja Ukraińców Ukrainy Zachodniej od połowy 1944 roku była szczególnie trudna, wręcz tragiczna: z jednej strony w dzień panował reżym sowiecki, z drugiej zaś strony w nocy siła była po stronie OUN-UPA. Stosowane przez obie strony metody nie zezwalają na ustalenie kto dobrowolnie, a kto pod przymusem podejmował współpracę z władzą radziecką, a kto ze strukturami OUN-UPA. To zagadnienie powinno stać się przedmiotem badań hiostoryków ukraińskich, tymczasem, niestety, niektórzy spośród nich, jak na przykład Wołodymyr Serhijczuk z Kijowa, czy Jarosław Daszkewycz oraz Jarosław Isajewycz ze Lwowa, zamiast rzetelnych badań naukowych, podjęli się apologizowania struktur OUN-UPA. Odrębną sprawą są innego rodzaju ukraińskie ofiary OUN-UPA, ofiary nie śmiertelne. Do nich zaliczyć należy setki tysięcy Ukraińców, deponowanych przez władze radzieckie do Kazachstanu za ich dobrowolne, wymuszone lub sytuacyjne współdziałanie ze strukturami OUN-UPA. Do tej kategorii zaliczyć należy też około 150 tysięcy Ukraińców, przesiedlonych w 1947 roku w ramach operacji "Wisła", bowiem, gdyby nie działalność OUN-UPA, zmierzająca do oderwania południowo-zachodnich terytoriów państwa polskiego, to nie byłoby tej akcji, nie byłoby około 3 tys. osadzonych w obozie w Jaworznie Ukraińców, podejrzanych o współdziałanie z OUN-UPA, spośród których zmarło tam 162 osoby. Chociaż w ostatecznym rachunku przesiedlenie okazało się dla wielu skokiem do cywilizacji, to tak czy inaczej stało się to z przyczyny OUN, jednakże Ukraińcy w Polsce, z winy OUN, stracili na zawsze zwarte tereny osiedlenia. Jest to jednak temat do odrębnego opracowania. Na tle działań struktur OUN-UPA wobec Ukraińców podejrzewanych o sympatie do Polaków czy bolszewików, trzeba też powiedzieć co następuje. Nikt nie ma ustawowego obowiązku bycia patriotą swego kraju; każdy ma prawo do całkowitej apolityczności, każdy ma też prawo do sympatyzowania z takim lub innych ruchem politycznym. Do służby w wojsku zmuszać może jedynie legalna władza uznanego przez prawo międzynarodowe państwa, w oparciu o prawo stanowione tylko takie państwo ma prawo karania zdrajców narodu. Ukraińcy, w obliczy terroru hitlerowskiego i banderowskiego, mieli prawo oczekiwać w 1944 roku powrotu władzy radzieckiej. Za to ich nikt nie miał prawa poddawać eksterminacji. Ukraińcy, kierując się poczuciem obowiązku moralnego, mieli prawo do udzielania pomocy Polakom, mieli prawo do wyrażania potępienia mordów masowych na polskiej ludności, zgodnie z często powtarzanym w owym czasie twierdzeniem: "W taki sposób Ukrainy nie zbudujemy." Natomiast struktury OUN-UPA, jako nie mające mandatu od narodu ukraińskiego, nie miały żadnego prawa do czystek etnicznych poprzez wyrzynanie polskiej ludności cywilnej, do mordowania niesprzyjających im Ukraińców. Operowanie celem OUN - wywalczenia państwa ukraińskiego, nie może stanowić usprawiedliwienia dla ludobójstwa. Naród ukraiński nigdy nie dążył do stworzenia państwa ukraińskiego typu faszystowskiego, takie państwo leżało w wyłącznym interesie ukraińskich struktur nacjonalistycznych, a nie w interesie narodu ukraińskiego. Potwierdzeniem tego są wyniki wyborów do Rady Najwyższej Ukrainy z marca 1998 roku, w których zblokowane partie nacjonalistyczne nie zdołały przekroczyć 4-procentowego progu z list ogólnokrajowych, i które tylko w Halicji zdobyły jedynie 8 mandatów, co oznacza mniej, niż 2% miejsc w parlamencie Ukrainy. W tym referacie nie uwzględniono Ukraińców - ofiar, które padły w wyniku walk międzyfrakcyjnych w OUN, jak na przykład Omelan Senyk i Mykoła Sciborśkyj, obaj działacze melnykowscy, zastrzeleni przez banderowca w Żytomierzu, gdy jesienią 1941 roku, w ramach "grup pochodnych", szli w kierunku Kijowa; nie uwzględniono też ofiar rozbrojenia przez UPA Bandery oddziałów zbrojnych OUN Melnyka oraz UPA Tarasa Bułby-Borowca. Częściowo pisali na ten temat ukraińscy nacjonalistyczni autorzy frakcji Melnyka.

* H. Polikarpenko: "OUN pidczas Druhoji Swkowoji Wijny", bmw., 1951; Zynowij Knysz: "Rozbrat", Toronto, 1960; Wasyl Weryha: "Wtrary OUN w II switowij wijni", Toronto, 1991

Pod adresem nauki polskiej wyrazić należy zdziwienie, że, kierując się wątpliwej wartości względami politycznymi, a czasem też czysto koniunkturalnymi, nie podejmuje ona badań pierwoprzyczyn zbrodni ludobójstwa, jakiej dopuściły się struktury nacjonalizmu ukraińskiego na ludności polskiej i ukraińskiej, a zbrodnią tych struktur jest też utożsamianie nacjonalizmu ukraińskiego z patriotyzmem ukraińskim, czego nie dostrzega większość polskich historyków i politologów, nie mówiąc już o politykach czy publicystach. Młodzi polscy historycy często błądzą w dostępnym już materiale, kierują się prawdopodobnie względami politycznymi, opracowują wątpliwej wartości książki, na przykład na temat rzekomych porozumień i współdziałań UPA z polskim podziemiem pod koniec wojny i bezpośrednio po jej zakończeniu, zamiast tego, aby, na przykład, gruntownie opracować temat ukraińskich ofiar OUN-UPA, co byłoby zgodne, gdy chodzi o politykę, z dążeniem do rzeczywistego pojednania polsko-ukraińskiego, albo dokonać porównania treści publikacji "Naszego Słowa" oraz oficyny "Tyrsa" z zasadami ideologicznymi i programowymi OUN, dokonać oceny tego porównania w kontekście postanowień art. 13 Konstytucji Rzeczypospolitej, traktującego o zakazie działania na terenie państwa polskiego struktur typu faszystowskiego, zatajających członkostwo w tych strukturach. A tak, wyniki koniunkturalnych opracowań na temat nacjonalizmu ukraińskiego, rzutują na bezprecedensowe decyzje polityków polskich najwyższego szczebla. Polscy historycy na Zachodzie są pod przygniatającym wpływem ukraińskich ośrodków naukowych, w szczególności Harwardu i Edmontonu. Nauki historyczne w Polsce znajdują się pod dominującym wpływem polityki, stan ten doprowadza do karkołomnych konstrukcji, zaprzeczających, na przykład, istnienie państwa polskiego w postaci PRL, co skutecznie wykorzystują struktury nacjonalizmu ukraińskiego, twierdząc, że zwalczały one siły komunistyczne, a nie siły państwa polskiego. Właśnie w tym dopatrywać się należy decyzji o wzniesieniu pomnika w Jaworznie i innych. Tymczasem PRL była podmiotem prawa międzynarodowego, była członkiem ONZ. Zależność polityczna państw małych i średnich od potęg tego świada datuje się nie od zakończenia II wojny światowej, zaznała jej I Rzeczpospolita, przez cały wiek XVIII była ona zależna od europejskich potęg, dziś zależność polityczna realizowana jest poprzez zależności ekonomiczne. A wracając do tematu, stwierdzić należy, że niedostrzeganie, między innymi, ukraińskich ofiar OUN-UPA, czyni niemożliwym zrozumienie faszystowskiej istoty integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, będącego odmianą faszyzmu-nazizmu. Autor wyraża nadzieję, że niniejszy referat pobudzi młodych polskich i ukraińskich historyków do pogłębionych badań poruszonego tutaj tematu. Formacje ukraińskich struktur nacjonalistycznych, w szczególności OUN-SB-UPA. a także pułki policyjne dywizji SS-Galizien, dopuściły się zbrodni ludobójstwa na Polakach i Ukraińcach. Zbrodnicza działalność członków tych struktur nie ulega przedawnieniu. Kto o tym nie pamięta lub, co gorsza, świadomie zamyka oczy na problem, ten sprzyja działaniom zbrodniczych struktur nacjonalizmu ukraińskiego. Konstytucja Rzeczypospolitej uznaje za karalną propagandę na terenie RP faszyzmu, a jednak, wobec nieznajomości przez większość polskich hiostoryków oraz polityków istoty nacjonalizmu ukraińskiego, będącego jedną z odmian faszyzmu-nazizmu, na skutek uprawianej przez Zachód polityki wobec Polski i Ukrainy, w czym sekundują mu polskie (raczej polskojęzyczne - P.J.) środki masowego przekazu oraz liczące się partie prawicy i lewicy, w praktyce w Polsce uprawia się dziś na szeroką skalę propagandę struktur OUN-UPA, a więc formacji typu faszystowskiego, co nie może być obojętnym dla społeczeństwa nic tylko polskiego, ale też ukraińskiego, które poniosły tak wiele ofiar z rąk OUN-UPA.


Toronto, marzec, 1999 r.

Dr Wiktor Poliszczuk