Profesor prawa międzynarodowego w Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Rosji.
"Ceną było utracenie przez Polskę sześciu milionów obywateli"
Polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy z 1934 roku nie różniła się od paktu Mołotow-Ribbentrop - takiej tezy broni na łamach dziennika "Niezawisimaja Gazieta" ambasador Oleg Chlestow, profesor prawa międzynarodowego w Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Rosji.
W jego ocenie, "przeciwdziałanie ze strony polskich przywódców zawarciu angielsko-francusko-radzieckiego porozumienia wojskowego, które przewidywało również obronę Polski przed agresją, było amoralne, nieodpowiedzialne i wrogie wobec ZSRR".
- Ceną za taką politykę było utracenie przez Polskę sześciu milionów obywateli i państwowości, którą odbudował ZSRR, tracąc przy tym 500 tys. żołnierzy - podkreśla Chlestow.
Dyplomata zauważa, że "obecnie, zwłaszcza w Polsce, próbuje się pomniejszyć rolę ZSRR w rozgromieniu hitlerowskich Niemiec; oskarżyć go o to, iż utorował drogę do wojny, zawierając z Niemcami w 1939 roku pakt Mołotow-Ribbentrop".
- Twierdzi się, że był on amoralny, ponieważ został zawarty z Hitlerem i naruszał prawo międzynarodowe - konstatuje Chlestow i pyta: "Czy rzeczywiście tak było?"
Ambasador wskazuje, że "dążenie ZSRR do stworzenia sojuszu wojskowego przeciwko hitlerowskiej agresji - systemu zbiorowego bezpieczeństwa - napotkało opór ze strony angielskiego i francuskiego rządu".
Chlestow zaznacza, że "ZSRR mógł stanąć wobec konieczności prowadzenia wojny na dwa fronty, dlatego w interesie swojej obrony zdecydował się na zawarcie układu o nieagresji z Niemcami".
- Twierdzenie, że było to amoralne, i że układ był niezgodny z prawem międzynarodowym, jest bezpodstawne. Podobne traktaty z hitlerowskimi Niemcami zawarły również Wielka Brytania, Francja i Polska - wylicza.
- Polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy z 28 stycznia 1934 roku nie różniła się od paktu Mołotow-Ribbentrop - ocenia wykładowca Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Federacji Rosyjskiej.
- Amoralne, naruszające wszystkie zasady i normy prawa międzynarodowego było porozumienie monachijskie, zawarte przez W. Brytanię i Francję z hitlerowskimi Niemcami, a także udział Polski razem z Niemcami w aneksji części terytorium Czechosłowacji - podkreśla.
- Jeśli chodzi o tajny protokół do układu z 1939 roku, to zmierzał on do tego, aby zapobiec przesuwaniu się Niemiec w kierunku starych granic ZSRR w wypadku, gdyby państwo polskie przestało istnieć, a także do obrony narodu ukraińskiego i białoruskiego - dodaje.
Komentarz
Pan naukowiec nie zauważa że deklaracja o nie agresji jest czymś dokładnie odwrotnym niż Pakt Ribbentrop-Mołotow który to był nie tylko paktem agresywnym ale także podziałem wpływów i krajów objętych tych paktem na strefy-niemiecką i sowiecką.