Warszawscy radni koalicji PO - Lewica na posiedzeniu w dn. 28.05.2009 zdecydowali o zamknięciu Instytutu Kresowego.
Instytut założony w 2006 roku przez ówczesne władze Warszawy miał upamiętniać kulturę polskich Kresów, co z powodzeniem czynił.
Niestety po wyborach, nowe władze Warszawy radykalnie ograniczyły budżet placówki do 400 tyś. zł, co uniemożliwiało prowadzenie podjętej profesjonalnej archiwizacji kresowych pamiątek i przygotowania ekspozycji muzealnych.
Rządzący stolicą radni PO od początku mieli zamiar likwidacji Instytutu, co teraz udało się w sojuszu z radnymi Lewicy. Żalem napawa fakt, że unicestwiono kolejną użyteczną dla nauki i kultury polskiej inicjatywę.
To kolejne ustępstwo dokonane pod naciskami Aleksandra Mocyka, wszechwładnego i wszechmocnego ambasadora Ukrainy, dyplomaty dawnego ZSRR. Rodzi się tylko pytanie, jakimi metodami i czy CBA nie powinno sprawdzić kont tych radnych bo mogą wyjść ciekawe sprawy???