322
321
Alex Storożyński
Alex Storożyński
Alex Storożyński

Alex Storożyński wychowywał się na Brooklynie, potem na Queensie - na Rockaway Beach. Jego matka Irena Krzyżanowska pochodziła z rodziny ziemiańskiej z Równego, zaś ojciec Dionizy Storożyński ze Lwowa. Po wojnie i walkach w szeregach Armii Brytyjskiej w Normandii osiadł na parę lat w Londynie.

Alex Storożyński wychowywał się na Brooklynie, potem na Queensie - na Rockaway Beach. Jego matka Irena Krzyżanowska pochodziła z rodziny ziemiańskiej z Równego, zaś ojciec Dionizy Storożyński ze Lwowa. Po wojnie i walkach w szeregach Armii Brytyjskiej w Normandii osiadł na parę lat w Londynie. Później wyjechał do Argentyny, gdzie poznał przyszłą żonę. Do USA wyjechali w 1957 roku. Cztery lata później urodził się im syn Alex.

Alex Storożyński chciał być adwokatem, a że adwokat musi umieć dobrze pisać, zapisał się na zajęcia z dziennikarstwa na SUNY w New Paltz, NY. Tam spotkał profesora Alana Chartocka, który wysłał go do Albany na praktykę do “Legislative Gazette”. Alex wrócił z postanowieniem, że zostanie dziennikarzem.

Dzięki stypendium z Fundacji Kościuszkowskiej ukończył magisterskie studia dziennikarskie na Columbii w Nowym Jorku. W roku 1985 wyjechał do Polski na studia podyplomowe do Krakowa, a potem do Warszawy. Stamtąd wysyłał korespondencje do amerykańskich gazet. Przeprowadził wywiady m.in. z Lechem Wałęsą, Zbigniewem Bujakiem, Krzysztofem Kieślowskim, Andrzejem Mleczką, muzykami z Lady Punk i Maanam.

Do USA Storożyński wrócił w roku 1987. Najpierw pracował w lokalnej gazecie “Queens Chronicle”, a stamtąd trafił do “Empire State Report”, gdzie przeprowadził wywiady z licznymi politykami, w tym Mario Cuomo i Rudolfem Guliani. Przez pięć lat dosłużył się w nim pozycji redaktora naczelnego. Odszedł, gdy wydawca przeniósł redakcję do Albany. Znalazł pracę jako rzecznik prokuratora generalnego stanu Nowy Jork Denisa Vacco. Pisał teksty do gazet i podpisywał je nazwiskiem prokuratora. Jeden z nich trafił w roku 1996 do “Daily News”. Następnego dnia zadzwoniła do niego szefowa działu opinii gazety, Ruth Landy, z propozycją zatrudnienia. Powierzono mu pisanie opinii politycznych w imieniu redakcji. Dzięki temu, że w redakcji znalazł się dziennikarz o polskich korzeniach częściej zaczęły pojawiać się, na łamach gazety, teksty dotyczące Polski i Polaków, jak np. “Kościuszko - człowiek, a nie most”.

Po ośmiu latach pracy w “Daily News” Alex Storożyński założył w 2003 r. własną gazetę - “amNewYork”. Jest ona skierowana przede wszystkim do młodych ludzi, których ma zachęcić do czytania prasy. Latem 2005 roku Storożyński objął stanowisko redaktora naczelnego sekcji miejskiej dziennika "New York Sun". Ponownie, dzięki polskim korzeniom redaktora, “amNewYork” i "New York Sun" zdecydowanie więcej miejsca poświęcają wydarzeniom z Polski niż inne nowojorskie dzienniki. Storożyński opublikował ostatnio swój wywiad z Lechem Wałęsą, w 25-tą rocznicę powstania Solidarności, i komentował odtajnienie planów agresji na Polskę przez siły Paktu Warszawskiego. “Mało się mówi o osiągnięciach Polaków w USA" - twierdzi dziennikarz - "Kościuszko, czy ‘ojca amerykańskiej kawalerii’ - generała Pułaskiego, wciąż brak w podręcznikach historii USA”.

We wrześniu 2005 roku Storożyński został wybrany do Rady Dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, a dwa miesiące później Rada jednogłośnie mianowała go na swojego przewodniczącego.

Obecnie jest dyrektorem wykonawczym Fundacji Kosciuszkowej na Manhattanie, organizacji polonijnej zajmującej się promocją edukacji i wymiany kulturalnej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską. Więcej informacji: www.thekf.org

Alex Storożyński zdobył wiele nagród prasowych, łącznie z Pulitzerem (w 1999 r. za tekst o oszustwach finansowych teatru Apollo na nowojorskim Harlemie), a także nagrodę Associated Press dla piszących opinie polityczne, nagrodę Deadline Club oraz Society of Professional Journalists, jak również Nagrodę im. George’a Polka.

Mocno zaangażował się w akcję usuwania z amerykańskich mediów antypolskiej propagandy dotyczącej tzw.”polskich obozów śmierci” lansowanej przez czołowych żydowskich wydawców prasy w USA.

Użycie przez prezydenta Obamę określenia "polski obóz śmierci" podczas uroczystości przyznania Prezydenckiego Medalu Wolności Janowi Karskiemu wywołało oburzenie wśród przedstawicieli organizacji polonijnych. Prezes Fundacji Kościuszkowskiej Alex Storożyński w opublikowanym oświadczeniu domaga się przeprosin od prezydenta USA. Jego zdaniem, prezydent Obama swoją wypowiedzią zaszokował zarówno Polaków obecnych w Białym Domu, jak i tych, którzy uroczystość oglądali w telewizji C-SPAN.

Polacy muszą zacząć aktywnie brać udział w życiu politycznym Stanów Zjednoczonych. Politycy interesują się problemami tej grupy społecznej, którą widują na swoich wiecach - uważa Alex Storozynski, prezes Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku.

Od wielu miesięcy prowadzi akcję zbierania podpisów pod petycją z żądaniem zaprzestania używania w amerykańskich mediach sformułowania "polskie obozy koncentracyjne."