541
527
524
Stanisław Kosmal

Sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku.
Zastępca Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej

Stanisław Kosmal

Jak walczyć o pra­wo­rząd­ność wyborów, jaki liczyć, że Pań­stwo­wa Komisja Wy­bor­cza rze­tel­nie prze­li­czy głosy, jeśli wice­prze­wod­ni­czą­cym PKW jest Stanisław Kosmal – sę­dzia, który skazywał w Stanie Wo­jen­nym za dzia­łal­ność nie­pod­leg­łoś­cio­wą?


Z dorobkiem mjr. Stanisława Kosmala, wiceszefa Państwowej Komisji Wyborczej, który skazywał za rozpowszechnianie ulotek "mogących budzić niepokój społeczny", można się zapoznać na stronach internetowych Instytutu Pamięci Narodowej.

Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN, pytany o sędziego Kosmala odsyła do strony internetowej www.13grudnia81.pl.

"Sprawa przeciwko Ireneuszowi Sinkiewiczowi oskarżonemu o to, że w dniu 11 czerwca 1982 r. w Warszawie przenosił w celu rozpowszechniania ulotki i pisma zawierające fałszywe wiadomości mogące wywołać niepokój publiczny. Skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu warunkowym na 2 lata (na poczet orzeczonej kary zaliczono okres tymczasowego aresztowania)" - czytamy na portalu. W składzie sędziowskim figuruje sędzia zawodowy Sądu Najwyższego Izby Wojskowej mjr Stanisław Kosmal. Są jeszcze inne sprawy, w których dzisiejszy wiceprzewodniczący PKW orzekał w latach 1982-1983: o prowadzenie nielegalnej działalności w ramach członkostwa w NSZZ "Solidarność", o kontynuowanie działalności związkowej NSZZ "Solidarność" i rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw w 1981 i 1982 roku, o działalność w Międzynarodowym Robotniczym Komitecie Solidarności po wprowadzeniu stanu wojennego oraz śledztwo przeciwko Jackowi Marczewskiemu podejrzanemu o przechowywanie wydawnictw NSZZ "Solidarność".

- Jeżeli major Kosmal jest wiceprzewodniczącym PKW, to gdzie mamy tę odnowę w państwie? Stoimy przed sytuacją, w której sędzia stanu wojennego sprawdza legalność wyborów. Skoro Trybunał Konstytucyjny w marcu 2011 r. uznał, że Dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne, to powinno za tym pójść rozliczenie wszystkich prokuratorów i sędziów z orzekanych wówczas aresztowań i wyroków. Akurat ten sędzia nie miał odwagi wówczas powiedzieć: "Nie, nie będę sędzią według nielegalnego prawa". Mógł złożyć dymisję. Była przecież grupa ludzi odważnych, którzy tak postępowali.

W oficjalnym piśmie z 4 października 2011 r. Stefan Jaworski, szef PKW, zaznacza, że w stanie wojennym Kosmal orzekał w Izbie Wojskowej Sądu Najwyższego "tylko" w składach odwoławczych i został pozytywnie zweryfikowany w 1990 r. do składu Sądu Najwyższego. Dodaje, że Kosmal "nie pamięta, czy orzekał w sprawie dotyczącej Ireneusza Sinkiewicza". Sprawę przeciwko Tadeuszowi Wypychowi, Jackowi Marczewskiemu i innym, w której orzekał mjr Kosmal, wprawdzie umorzono, ale tylko dzięki amnestii. - Sprawa rozpoczęła się 10 lipca 1982 r., a dopiero 7 listopada 1983 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego umorzył postępowanie karne na podstawie ustawy z 21 lipca 1983 r. o amnestii. Czy można sobie wyobrazić ogrom cierpień, jakich doznawali ci dzielni ludzie przez ponad rok rewizji, aresztowań, przesłuchań? A co przeżywały wtedy ich rodziny? Natomiast pan sędzia Stanisław Kosmal nie miał jakoś skrupułów, wydając pół roku od rozpoczęcia sprawy postanowienia o utrzymaniu aresztu tymczasowego dla ludzi, których jedyną winą była kontynuacja działalności w NSZZ "Solidarność".

Sprawa piastowania funkcji zaufania publicznego przez sędziego orzekającego w czasach stanu wojennego wywołuje oburzenie wśród kombatantów i ofiar represji komunistycznych. Mija właśnie 30 lat od wprowadzenia stanu wojennego. Większość zwykłych obywateli, którzy nie znali wówczas przepisów, nie wiedziała, że było to niezgodne z prawem. Natomiast każdy sędzia i prokurator miał pełną świadomość, że wprowadzenie stanu wojennego jest nielegalne. Kiedyś mówił o tym Janusz Krupski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, że są to przestępcy w togach.

Nie mniej oburzony jest Władysław Walec, który od 1981 r. był aktywnym działaczem NSZZ "Solidarność", za co poddano go inwigilacji, dostał wyrok więzienia za odmowę pełnienia służby wojskowej. Do tej pory nie doczekał się rehabilitacji. - Jestem tym zbulwersowany. W mojej sprawie było podobnie, z tym że sędzia, który mnie skazywał, teraz jest w składzie Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. Więc nie zaskoczyła mnie ta wiadomość. Nie spodziewam się innego rozwiązania w mojej sprawie, ani żadnej innej, skoro te same osoby dbają o swój interes i orzekają w tego typu sprawach - ubolewa Walec. Jego zdaniem, sprawiedliwości nie będzie, "bo ten system ma przedłużone ręce". - Jestem zażenowany tą sytuacją, która nie powinna mieć miejsca w państwie demokratycznym.

Zdaniem Jerzego Bukowskiego z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, przypadek Kosmala to efekt braku lustracji środowiska sędziowskiego. - Powiedzenie, że został pozytywnie zweryfikowany w 1990 r., oznacza tylko, że był dopuszczony do składu Sądu Najwyższego. To sytuacja skandaliczna. Zwłaszcza że po tylu latach - chociażby z racji wieku - można znaleźć sędziów nieuwikłanych w sprawy, które społeczeństwo odbiera, jeżeli nie dwuznacznie, to negatywnie - zaznacza Bukowski.

Potwierdza to Antoni Macierewicz, poseł, minister spraw wewnętrznych w latach 1991-1992. - Z prawdziwym zdziwieniem odbieram wyjaśnienia przewodniczącego Jaworskiego o tym, że sędzia Kosmal został "pozytywnie zweryfikowany". Jak wiadomo, nie było wtedy żadnej weryfikacji sędziów. W związku z tym nie wiem, na czym miałaby polegać ta pozytywna weryfikacja - zastanawia się Macierewicz. Jego zdaniem, słowa szefa PKW "to, delikatnie mówiąc, minięcie się z prawdą". - Brak weryfikacji sędziów jest jednym z powodów olbrzymich kłopotów polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ponieważ orzekają bądź podejmują decyzje - jak w tym wypadku - ludzie, którzy przyczynili się do nieszczęść Narodu Polskiego i brali udział w takich działaniach. To, że stan wojenny jest nielegalny, było jasne już wtedy - demokratycznym państwie – dodaje. sędziowskiego. - Powiedzenie, że został pozytywnie - zaznacza Bukowski.