Pretensje terytorialne banderowców

Nacjonaliści ukraińscy coraz aktywniej występują ze swoimi żądaniami terytorialnymi wobec krajów ościennych. Bohater Ukrainy i syn watażki zbrodniczej UPA Szuchewycza – Jurij oświadczył na mityngu neofaszystów we Lwowie, iż Ukraina ma rozszerzyć własne granice od węgierskiej Tisy i do samego Kaukazu. Dlatego Ukraina ma na wszelkie sposoby zmusić Rosję do oddania etnicznie ukraińskiego regionu Kubań – stwierdził Jurij Szuchewycz. Jego zdaniem kubańscy Kozacy znają swoje pochodzenie i nie utożsamiają się z Rosjanami. Musimy tym Ukraińcom pod rosyjską okupacją pomóc powrócić do Ukrainy razem z żyznymi ziemiami Kubania – zaznaczył Bohater Ukrainy.

Wszystkie ziemie etnicznie ukraińskie mają być bezwarunkowo oddane Ukrainie – to dotyczy przede wszystkim Rosji i innych krajów przygranicznych - konkluduje Jurij Szuchewycz.

Spadkobiercy OUN-UPA na Ukrainie już od dawna żądają przyłączenia do Ukrainy etnicznych (w ich rozumieniu) ziem ukraińskich na terytorium współczesnej Polski – to przede wszystkim przygraniczna Chełmszczyzna, Podlasie, Bieszczady, aż do miasta królewskiego Krakowa.

Aby stać bardziej skutecznymi banderowcy mają się niebawem zjednoczyć. Pierwszoplanowym zadaniem na dziś jest zdobycie mandatów radnych w obwodach. Wybory regionalne mają się odbyć 31 października 2010 roku. A gdy neofaszyści dorwą się do władzy na Ukrainie to mogą dzielnie przystąpić do realizacji swoich planów, w tym terytorialnych. Władze polskie nie chcą widzieć w spadkobiercach OUN-UPA swoich wrogów lecz raczej sprzymierzeńców frontu antyrosyjskiego. Taka zboczona polityka Warszawy nie przynosi żadnych korzyści, bo doktryna antyrosyjska Jerzego Giedrojcia już dawno przestarzała i ma być wyrzucona do lamusa. Ale dyplomacja polska w Kijowie nadal nagradza zwolenników faszyzmu ukraińskiego typu historyka Stanisława Kulczyćkogo państwowymi nagrodami RP i występuje przeciwko wystawom antybanderowskich.

2010-07-03