Polskie odznaczenia dla czcicieli Bandery

2009-12-19

Szokująca korespondencja z Kijowa.

MSZ III RP na usługach neobaderowców

W Kijowie 16 grudnia podczas wizyty na Ukrainie minister spraw zagranicznych III RP Radosław Sikorski nagrodził wiceszefa ukraińskiego IPN-u Władysława Werstiuka polską odznaką honorową Bene Merito, nadawaną przez państwo polskie osobom, które się przyczyniły dla wzmocnienia pozycji Polski zagranicą. Czym się zasłużył ukraiński IPN pod przewodnictwem prezesa Ihora Juchniwśkoho i osobiście wiceprezes tej instytucji w sprawie wzmocnienia pozycji państwa polskiego na Ukrainie. Instytut Pamięci Narodowej Ukrainy powstał wg. ukazu neobanderowskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki w maju 2006 roku. Juszczenko na stanowisko prezesa mianował dr Ihora Juchnowśkieho – nacjonalistę ukraińskiego, który był przez 44 lata członkiem partii komunistycznej ZSRS. Powołał dlatego, iż Juchniwśkyj, który się urodził w 1925 roku na Wołyniu, który wchodził do składu II RP, nie bardzo sympatyzuje Polakom lecz bardziej wojakom OUN-UPA. Tak że Juszczenko od razu wiedział jaka będzie polityka ukraińskiego IPN-u. Z kolei dr historii Akademii Nauk Ukrainy Władysław Werstiuk, dla którego mianowanie na stanowisko wiceprezesa IPN było awansem zawodowym i politycznym jest typowym historykiem ukraińskim dla którego względy karierowe są ważniejsze od prawdy historycznej. Jest inteligentny ale wychowany przez lata w wierności linii politycznej partii władzy – tak samo jak jego szef Juchniwśkyj.

Wg jakich wartości prezydent Polski i MSZ nagradzają historyków ukraińskich trudno zrozumieć, jeśli posługiwać się normalnymi kategoriami. Przed nagrodzeniem dr Werstiuka - ambasador RP na Ukrainie Jacek Kluczkowski odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP prof. historii Stanisława Kulczyćkoho, który w okresie sowieckim gloryfikował Lenina i Stalina za zasługi przed narodami ZSRS, a teraz jednego z największych gloryfikatorów OUN-UPA.

Patrząc na logikę lub jej brak w sprawie nagród państwowych RP na Ukrainie można dojść do wniosku, że chyba w urzędzie ds. nagród pracuje jakaś grupa dywersyjna OUN-UPA, która zmusza decydentów RP nagradzać za zasługi Ukraińców, którzy najbardziej przyczynili się do niszczenia państwa polskiego i falsyfikacji historycznych. Inaczej te wszystkie nagrody RP nad Dnieprem można nazwać wypadkami klinicznymi.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów